Kilka razy nawet przewijałam film aby jeszcze raz przyjrzeć się jej gestom czy mimice, naprawdę bardzo autentycznie stworzyła tę kreację. Ktoś się orientuje, czy na potrzeby filmu przebywała w melinach z jakimiś prostytutkami? ;) Nie zdziwiłabym się ;)
Ricci moim zdaniem raczej słaba.
Skrzywdzona kobieta, szuka miłości i obwinia wszystkich za wszystko. Film warto zobaczyć tylko dla Charlieze - rzadko się zdarza żeby talent szedł w parze z urodą. Zdecydowane TOP 3 aktorek.
"partnerka" Aileen - Selby też poszła do pudła czy się wywinęła? Przecież ona (chociaż
zdecydowanie mniej) też była zdrowo jeb.ięta.
Scena gdy Aileen i Selby łączą się w parę na wrotkach przy dzwiękach "Journey - Don't Stop Believing" jest moim ulubionym kawałkiem filmu. Sposób w jaki Aileen patrzy ma Selby jest tak subtelny i magiczny, ze az dech zapiera. Charlize Theron jest w tej roli genialna w kazdym calu, uczucia, które maluje na swej twarzy...
więcejdla Charlize Theron, zasłużyła sobie, w rolę wczuła się tak przekonująco, jak w żadną inną. Może dziwić ten fakt, bo nawet w wielkiej produkcji "Prometheus" nie pokazała 10% tego poświęcenia, co w "Monster". Christina Ricci już niestety słabo, być może to celowe, bo wrażenie jakby grała od niechcenia. Ogólnie jako...
Nie wiem po co kręcą takie filmy. Byle dupek ma swoja historię. A to rodzice, a to szkoła, a to brak zrozumienia. Każdy dokonuje od najmłodszych lat wyborów dobrych lub złych i ma wolna wolę. I co? Mam zapłakać nad główną bohaterką, współczuć jej? Po filmie za to zostaje w głowie jej paskudna gęba i te czarne...
świetna rola Charlize Theron,w pełni zasłużony Oscar,w niektórych momentach filmu współczułam jej bohaterce, pomimo tego ,że zabiła tych ludzi
Zdumiewa mnie, jak wiele zostało poruszonych wątków w związku ze słusznością kary
dla głównej bohaterki.
A zdumiewa dlatego, że ograniczacie się do filmu, nie zaś do rzeczywistości. Prawda jest
taka (jeśli ktoś tego jeszcze nie załapał), że wydarzenia przedstawione w filmie "Monster"
miały faktycznie miejsce. Z...
wstrętny film, wiem, że wielu osobom się podobał i w sumie mi też mógłby się podobać, ale już w drugiej połowie filmu go wyłączyłem. Wiało z ekranu turpizmem, że hej.
nie mówię, że film jest zły, chyba nawet dobry - dlatego, mimo że nie obejrzałem do końca 7.5/10
Pierwsza czyli Monster czy druga Projekt: Monster? Uważam, że obie części są ciekawe
chociaż znacznie różnią się fabułą oraz klimatem. Mój głos na Monster z 2003.
Theron pokazała, że jest genialną aktorką. Brawa też dla charakteryzatora za oszpecenie takiej pięknej buźki ;).
Jedyny plus to chyba tylko taki, że można zobaczyć jak wyglądają "gwiazdy" hollywood w realu. Charlize Theron dała się oszpecić dla roli? heh, pokażcie mi gdzie to oszpecenie. Gdzie ta charakteryzacja? To tylko brak tapety, w szczególności podkreślenia brwi, które zresztą u rydych i blondynek często są prawie...